AktualnośćiGmina Ścinawa

Zmarł śp. Józef Budrewicz – wychowawca młodzieży, społecznik, Zesłaniec Sybiru

Z żalem przyjęliśmy informację o śmierci zasłużonego dla naszej lokalnej społeczności patrioty, Sybiraka – Józefa Budrewicza. Rodzinie, bliskim i przyjaciołom składamy wyrazy szczerego współczucia z powodu starty.

Burmistrz Ścinawy Krystian Kosztyła
z pracownikami UMiG
oraz
Przewodniczący Rady Miejskiej w Ścinawie Marek Szopa
z radnymi

Józef Budrewicz zmarł w miniony czwartek 11 czerwca, miał 81 lat. Społeczność gminy Ścinawa znała go jako byłego dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1, społecznika, przyjaciela dzieci, patriotę. To właśnie z jego inicjatywy powstało Ścinawskie Koło Legnickiego Oddziału Związku Sybiraków. Józef Budrewicz był „żywą historią” i potwierdzeniem cierpień, jakie przeżyli zesłańcy, edukował w tym zakresie młode pokolenia, dbał o pamięć, przedstawiał fakty, co nie było łatwe. Walczył o rehabilitacje całych rodzin zesłańców, które przez lata były piętnowane i przedstawiane jako „wrogie ojczyźnie”. Pomagał uzyskać odszkodowania, dodatki i renty ludziom, których tak bardzo doświadczył los.

Józef Budrewicz był wicedyrektorem oraz dyrektorem Szkoły Podstawowe nr 1 w Ścinawie, uczył biologii, a jego podopieczni osiągali znaczne sukcesy. W okresie stanu wojennego pełnił również funkcję dyrektora Domu Dziecka w Ścinawie. W przeszłości współpracował z Towarzystwem Przyjaciół Dzieci. Już na emeryturze, w zastępstwie, uczył w Szkole Podstawowej nr 3 w Ścinawie.

Mimo upływu lat śp. Józef Budrewicz aktywnie działał, to z jego inicjatywy jedną ze ścinawskich ulic poświęcono Zesłańcom Sybiru, w parku miejskim zawieszono tablicę upamiętniającą 70. rocznicę Masowych Deportacji Polaków na Sybir oraz wybudowano pomnik pamięci ofiar zesłania na cmentarzu.

Rodzina straciła wspaniałego męża, ojca i dziadka a cała społeczność dobrego człowieka, który żył w godny sposób.

Ceremonia pogrzebowa odbyła się w sobotę 13 czerwca na Nowym Cmentarzy w Lubinie, śp. Józefa Budrewicza pożegnali: rodzina, przyjaciele, byli współpracownicy, znajomi, członkowie kół i stowarzyszeń, w których przez lata działał oraz samorządowcy.

Foto: Andrzej Sitarski