Pomaganiu zawsze towarzyszy dobra aura
W ubiegłą niedzielę mało kto miał ochotę wyjść choćby na chwilę z domu. Wiało, było zimno i na dodatek padał deszcz. Pogoda nie zachęcała do jakiejkolwiek aktywności, choć pewna grupa ludzi uznała, że jak chce się komuś pomóc, to wymówki schodzą na dalszy plan. W Tymowej odbyła się podwójna akcja pomocowa dla Alana Wnuka – bieg charytatywny oraz koncert w Szkole Podstawowej im. Orląt Lwowskich.
Imprezę rozpoczął pokazowy bieg dzieci na 400 metrów, w którym nie chodziło o sportową rywalizację, lecz okazanie wsparcia choremu Alanowi oraz innym uczestnikom biegu. Najważniejszy był udział i wspólne przekroczenie linii mety, jeszcze przed startem powtarzali organizatorzy. Tak też się stało, wszyscy uczestnicy ukończyli dystans, jedni biegli trzymając się za ręce, inni na ramionach organizatorów.
Wygraliśmy wszyscy! Mimo skrajnie niekorzystnej pogody, bo cały dzień padało, do Tymowej przyjechało na bieg charytatywny ” szlachetna piątka dla Alana ” 64 zawodników, oni mogą nazywać się twardzielami! Mimo niełatwej trasy i bardzo niegościnnej pogody bieg ukończyło 63 śmiałków. I jak tu nie kochać biegaczy?! – relacjonował Tomasz Niwisiewicz, jeden z organizatorów biegu.
Zwycięzcą biegu na 5 kilometrów został Jan Bielewski z czasem 22.51, z klubu Start Ścinawa Natomiast wśród pań triumfowała reprezentantka klubu ZG Run Sara Łoś z czasem 26.41.
Druga część kwesty na rzecz Alana odbyła się już w szkole. Koncertowano i licytowano, a przy okazji zajadano się przysmakami, które przygotowało Koło Gospodyń Wiejskich. Imprezę wsparł lokalny samorząd, ale niedzielna kwesta, zresztą jak i wcześniejsze akcje, odbyła się przede wszystkim dzięki zapałowi ludzi o dobrych sercach, którzy pomagają Alanowi mierzyć się z ciężką chorobą. A wrażliwych osób nie brakuje, w akcję aktywnie włączyli się goście, którzy nie tylko licytowali wystawione przedmioty, ale sami przekazali na aukcje cenne pamiątki. Przy okazji harcerze uczyli zasad pierwszej pomocy.
Trzyletni Alan jest chory na bardzo rzadki, złośliwy nowotwór typu PNET. To rak, który atakuje wszystkie tkanki miękkie, poza kośćmi. W tej chwili w organizmie chłopca pojawiły się już przerzuty na żebra i płuco, gdzie jest kilkucentymetrowy guz. Wszystkie pieniądze zebrane podczas niedzielnej imprezy zostaną przekazane na leczenie chłopca.
Kto nie wziął udziału w imprezie, a chciałby pomóc, ciągle może to zrobić. Wystarczy przelać pieniądze na konto fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” we Wrocławiu. Nr konta imiennego: 11 1160 2202 0000 0001 0214 2867. Ważne – w tytule przelewu należy wpisać Alan Wnuk.
Foto: Tomasz Niwisiewicz